W Tygodniku Podhalańskim pojawiła się recenzja z koncertu Atom String Quartet w Teatrze Witkacego.

Zaczęli od klasycznego standardu Lestera Younga, a potem w zasadzie grali głównie kompozycje własne. I była to muzyka totalna. Po interesującym utworze Irish Pub Krzysztofa Lenczowskiego, brzmiącym dość klasycznie, zespół podbił publiczność kompozycją Latina, tego samego autora, w którym nawiązania do rytmów samby wykorzystywały między innymi efekty perkusyjne, wykonywane na pudłach instrumentów. Kolejne Ad libitum Mateusza Smoczyńskiego, od tego dnia – jak powiedział prowadzący koncert Dawid Lubowicz – noszący tytuł Zakopane był świetnym nawiązaniem do folkloru góralskiego, oczywiście bez cytatów, jedynie formą i układem rytmicznym, a także niektórymi harmoniami kojarzący się z Podhalem. I skrzypkowie, i altowiolista wykorzystywali tu kilkakrotnie technikę flażoletów, które brzmiały idealnie czysto, a jakie to trudne – wiedzą dobrze skrzypkowie, nawet ci, których instrumenty nie są wzmacniane przez mikrofony… Był jeszcze utwór Na siedem Dawida Lubowicza, przywodzący mi na myśl słynny Take Five Dave’a Brubecka, Fade Out Michała Zaborskiego, klasycznaSpain Chicka Corei i urocza Allegrina (Allegro in A) Mateusza Smoczyńskiego, w której kapitalny duet przekomarzających się skrzypiec Smoczyńskiego i altówki Zaborskiego wywoływał wśród publiczności wybuchy śmiechu. Na zakończenie zabrzmiała nostalgiczna IławaSong for Mario Lenczowskiego.



Recenzja w Tygodniku Podhalańskim